Trudna do wytłumaczenia wyprzedaż z wtorku na WIG20 została
skontrowana anemicznym odbiciem w środę, do tego przy niższych obrotach. Ostatnie
dwie sesje tygodnia zapowiadają się jednak emocjonująco z uwagi na wysyp
ważnych wydarzeń rynkowych. W przeglądzie poszczególnych spółek dało się w środę
znaleźć kilka interesujących reakcji na komunikaty giełdowe.
Nie ogłoszono dużego ABB, jednej z największych spółek z GPW,
na które trzeba by zbierać pieniądze z rynku. Nie pojawił się żaden wywiad czy wypowiedź
polityka, mającego realny kształt na bieg spraw w państwie, który wystraszyłby inwestorów.
W kwestii wojny tuż za miedzą także nie nadeszły nowe niepokojące bardziej niż dotychczas
informacje, choć
giełda w Izraelu pokazuje, że rynek państwa bezpośrednio zaangażowanego w
konflikt może rosnąć. Mimo to WIG20
spadał we wtorek jak kamień w wodę, pokazując ogromną słabość wobec rynków
bazowych.
W środę korelacja z nimi już była bardzo duża, tyle że zarówno
DAX (0,2 proc.), jak i CAC40 (0,3 proc.), czy giełdy południa Europy jak Ibex35
(0,3 proc.) czy FTSE MIB (0,3 proc.) notowały niewielkie wzrosty. Tym samym
WIG20 zaliczył anemiczne odbicie, które
może martwić po mocnej wyprzedaży i pięciu z rzędu spadkowych sesjach. W
środę, stabilny względem złotego był kurs dolara, a surowce jak miedź i ropa
notowały wzrosty.
Teraz rynki wchodzą w okres, w którym będą reagować na
decyzję bankierów centralnych z USA (decyzją w środę), Japonii (decyzja w
czwartek) czy Banku Anglii (decyzja w czwartek), Chin (decyzja w piątek). Do
tego dojdzie piątkowe rozliczenie kontraktów terminowych, a lokalnie GPW może wycenić
paczkę danych gospodarczych publikowaną przez GUS w czwartek.
W środę WIG20 zyskał 0,66 proc., WIG był wyżej o 0,54 proc. Z
kolei mWIG40 wzrósł o 0,5 proc., a sWIG80 stracił 0,38 proc. Obroty na szerokim
rynku wyniosły 1,457 mld zł i były o ponad 300 mln zł niższe od tych z
wtorkowej przeceny. Na WIG20 obroty wyniosły w środę 1,18 mld zł wobec 1,33 mld
zł dzień wcześniej.
Zdaniem Konrada Ryczko, maklera i analityka z DM BOŚ,
cytowanego przez PAP, w tym roku może nie wystąpić zjawisko „window
dressing”, które często ma miejsce pod koniec IV kwartału. Polega ono na sztucznym
podwyższaniu, przez zarządzających funduszami, wartości akcji notowanych na
GPW.
„Zarządzający bronią wycen aktywów, które mają w portfelu,
aby uzyskać dobry zwrot na koniec roku. W tym roku nie ma jednak czego bronić.
W poprzednich latach, kiedy było podobnie, zarządzający przyjmowali politykę,
by nie bronić wycen, by mieć lepszy punkt wyjścia na początek kolejnego
roku” – powiedział ekspert.
W WIG20 wyróżnił się na pewno kurs Budimeksu (5,31 proc.). We
wtorek na szerokim rynku (pierwotna publikacja dla klientów 12 grudnia) poinformowano,
że
Noble Securities podniósł rekomendację dla Budimeksu do „kupuj”. W
środę Budimex poinformował, że podmiot, w którego skład wchodzi spółka rozpoczął realizację inwestycji Rail Baltica na
Łotwie. Koszt budowy 230 kilometrów nowoczesnej linii kolejowej dużych
prędkości na Łotwie, wynosi 3,7 miliarda euro. Inwestorzy mogą się powoli
szykować pod inne inwestycje transportowe, w tym kolejowe, które
mają być finansowane z pieniędzy z KPO.
W blue chipach mocne były banki, a cały WIG-Banki zyskał
1,74 proc. Pekao zyskało 2,08 proc., Santander 2,05 proc., PKO 1,38 proc.,
Alior 1,25 proc., a mBank 1,73 proc. W kontekście głównego włośnica tego ostatniego
napłynęły informacje o
zwiększeniu udziałów w Commerzbanku przez Unicredit.
Po mocnych spadkach z ostatnich tygodni konsoliduje się kurs
Orlenu (0,46 proc.). Mimo wzrostów cen miedzi spadł kurs KGHM (-0,66 proc.).
Pod koniec sesji spółka podała
plany sprzedażowe na 2025 r.
Najmocniej w środę z największych spółek przeceniono PGE
(-4,79 proc.) i JSW (-3,11 proc.). Ta druga poinformowała, że jej zarząd podjął
decyzję
o wznowieniu prac nad nowym, jednolitym Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy dla
pracowników JSW. Wyraźnie spadł też kurs Cyfrowego (-1,71 proc.) i Allegro
(-1,49 proc.). W środę rząd przyjął rozporządzenie, na podstawie którego do
listy spółek chronionych w przypadkach ew. przejęcia dołożone zostały spółki,
takie jak: Cyfrowy Polsat, TVN, P4, T-Mobile i WB Electronics – poinformował
po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk.
Sporo się działo w niższych segmentach rynku, gdzie m.in.
odbił kurs 11bit studios (9,87 proc.) po informacji o zakupach akcji insidera
na wtorkowej przecenie, o czym więcej w artykule „Światełko
w tunelu 11 bit studios, kurs odbija. Insider kupuje akcje za kilkaset tysięcy
złotych”. Wzrosty w czasie sesji przekraczały nawet 11 proc.
Dobre informacje dla akcjonariuszy miała także spółka
Synthaverse (7 proc.), czyli dawny Biomed, który poinformował o największym kontakcie
w historii firmy. Więcej na temat w artykule z komentarzem analityka pt. „Dawna
covidowa gwiazda z największym zamówieniem w historii”.
Z kolei kursowi ML Systemu (4,39 proc.) pomogła informacja
nt. zawarcia umowy
o wspólnym rozwoju i dostawach produktów fotowoltaicznych z amerykańską firmą
Reflection Window + Wall. Będąc przy branży OZE zauważmy odbicie z kilkuletnich
minimów kursu spółki Sunex (22,34 proc.). Nie pojawiły się natomiast nowe informacje
w ESPI. Z kolei Columbus (3,31 proc.) poinformował, że w
ramach aukcji mocy zakontraktował moc 157,612 MW w kontrakcie 17-letnim.
Spodziewana wartość przychodów generowanych przez jednostki magazynowe tylko
z rynku mocy w okresie 17 lat szacowana jest na ok. 885,88 mln zł.
Kurs Rafako najpierw wzrósł o ponad 90 proc. w dwa dni, by
potem oddać niemal całość tego wzrostu w tydzień, a w środę znów zyskał 21,72
proc. „Upadające spółki notowane na giełdach to jak krwawiący rozbitkowie w
oceanicznej toni, miejsce żerowania drapieżników, czyli w tym wypadku
giełdowych spekulantów” – pisałem w artykule „Było
95 proc. w górę, jest ponad 20 proc. w dół. Rafako wydało oświadczenie”.