Pep Guardiola nie ma zamiaru opuszczać Manchesteru City, ale zamiast tego powiedział, że jest zdeterminowany, aby powstrzymać spektakularny upadek jednej z najbardziej utytułowanych drużyn Anglii. W przededniu wyjazdu do Leicester na spotkanie 19. kolejki Premier League kataloński trener powiedział, że chce „odwrócić dynamikę”.
W ostatnich 13 meczach we wszystkich rozgrywkach „Obywatele” przegrali dziewięć razy i wygrali tylko jeden mecz. Spadli na 7. miejsce w tabeli angielskiej ekstraklasy, tracą do prowadzącego Liverpoolu 14 punktów. W Lidze Mistrzów Manchester City, który 22 stycznia pojedzie na mecz z Paris Saint-Germain, również nie zachwyca formą. Zajmuje 22. miejsce na dwie kolejki przed końcem fazy ligowej, w której 24 najlepszych zespołów będzie kontynuować rywalizację.
ZOBACZ TAKŻE: Szykuje się sensacyjny powrót? Zaskakująca decyzja polskiego piłkarza
– Będę próbować. Czasami myślisz, że zła passa skończy się szybciej, ale czasami zajmuje to więcej czasu. Nie poddam się. Chcę tu być – powiedział Guardiola.
Hiszpan wywalczył piętnaście głównych trofeów z City, w tym sześć tytułów mistrza Anglii w siedem lat, triumfował także w Lidze Mistrzów. Niedawno przedłużył kontrakt do 2027 roku.
Szkoleniowiec za złe wyniki nie chce usprawiedliwiać się plagą kontuzji w zespole. Laureat Złotej Piłki, Rodri, wraca do zdrowia po urazie kolana. Kłopoty ze zdrowiem mają Ruben Dias, John Stones, Ederson, Kyle Walker, Jack Grealish i Matheus Nunes. Rozczarowuje norweski napastnik Erling Haaland, który w ostatnim meczu ligowym nie wykorzystał rzutu karnego z Evertonem i strzelił tylko jednego gola w poprzednich siedmiu występach.
– Nie zostałem wychowany w taki sposób, żeby narzekać i szukać winnych. To się zdarza, takie jest życie, taka jest piłka nożna, więc spróbujmy jeszcze raz – powiedział, nawiązując do poprzednich sukcesów.
– Co trzy dni odbywał się mecz i było zwycięstwo. Zwycięstwo przez wiele miesięcy, wiele lat. Teraz musimy zrobić to samo – podsumował.
PAP