Mocne rozczarowanie przyniosły grudniowe dane o produkcji przemysłowej.
Sektor wytwórczy znajduje się w wyraźnej stagnacji, a nieliczne próby odbicia
są szybko gaszone w kolejnych miesiącach. Realna wartość produkcji sprzedanej przemysłu
w grudniu 2024 r. była nawet niższa od tej z 2021 r.
Wartość produkcji sprzedanej polskiego przemysłu w grudniu
2024 r. była o 0,2% wyższa od odnotowanej w analogicznym miesiącu roku
poprzedniego – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Dla porównania rok temu
produkcja spadła o 3,5% rdr. W ujęciu miesiąc do miesiąca odnotowano spadek
produkcji przemysłowej o 8%.
Rynkowy konsensus PAP zakładał wzrost o 2,2% rdr i spadek o 6,9%
mdm. To drugie z rzędu rozczarowanie danymi z polskiego
przemysłu. W listopadzie eksperci spodziewali się płaskiego wyniku
(-0,2% rdr), a pokazano spadek o 1,3% rdr (rewizja z 1,5%). Pozytywnie
zaskoczyły statystyki za październik, przynosząc wzrost o 4,6% rdr (po
rewizji z 4,7%). To był jednak nieliczny pozytywny wyjątek w tym roku. W
okresie lipiec-wrzesień
dane zaskakiwały in minus.
W czerwcu analitycy zakładali regres w ujęciu rocznym, a GUS
pokazał stagnację (0,0%). W danych za maj było odwrotnie, rynek liczył na
wzrost, a statystycy pokazali spadek (-1,6%). W kwietniu kierunek, w którym
podążał polski przemysł wytwórczy został dobrze zaprognozowany, jednak wyraźnie
niedoszacowano jego skali (7,8%). W marcu nastąpił mocny regres i dynamika
wyniosła -5,6 proc. rdr. Na początku
roku, w styczniu był wzrost (2,9 proc.) mniejszy od prognoz, z kolei w lutym zaraportowana
zwyżka (3,3 proc.) przebiła oczekiwania.
Dane za grudzień pozwalają spojrzeć całościowo na polską produkcję
przemysłową w 2024 r., której obraz jak widać na bazie miesięcznych statystyk, jest rozchwiany, a odbicia przeplatają się ze spadkami, w efekcie czego od ponad
roku obserwujemy marazm w polskim sektorze wytwórczym. Wprawdzie roczna dynamika
produkcji przemysłowej nie spada już tak jak w latach 2022-2023, ale oscyluje
wokół zera.
W 2024 roku produkcja sprzedana przemysłu była o 0,3% wyższa
w porównaniu do 2023 roku, kiedy notowano spadek o 1,7% w porównaniu do roku 2022. Po
wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w grudniu 2024 r.
produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 0,6% niższym niż
w analogicznym miesiącu 2023 r. i o 1,1% niższym w porównaniu z listopadem 2024
r. – podał GUS. Realna wartość produkcji sprzedanej przemysłu w grudniu 2024
roku była nie tylko niższa od tej z roku 2023, ale też od wyniku z 2022 i 2021
r., na czym mogły zaważyć efekty kalendarzowe.
Trudno nie wiązać kiepskiej formy polskiego sektora
wytwórczego z recesją w Niemczech, gdzie
wstępne dane za 2024 r. pokazały drugi rok z rzędu ujemnej dynamiki PKB. Pokazany
we wtorek odczyt indeks ZEW, który mierzy oczekiwania analityków i inwestorów
instytucjonalnych co do wzrostu gospodarczego Niemiec w styczniu spadł do 10,3
pkt. z 15,7 pkt. miesiąc wcześniej i był wyraźnie niższy od oczekiwań.
Pokazane przez GUS słabe grudniowe dane są spójne z
nastrojami w polskim przemyśle badanymi przez S&P Global i kwantyfikowanymi
za pomocą wskaźnika PMI. W
grudniu spadł on drugi miesiąc z rzędu, osiągając wartość 48,2 pkt.
„Po październikowym wystrzale produkcji przemysłowej nie został już prawie żaden ślad. Produkcja rozczarowała w grudniu o ok. 2 pkt. proc. i jej poziom jest już tylko minimalnie powyżej wrześniowego. Co się stało?
1. Mieliśmy wyraźne pogorszenie nastrojów, ale w ostatnich latach to nie był użyteczny wskaźnik dla prognozujących.
2. W grudniu rozkład świąt bardzo sprzyjał długim urlopom (aczkolwiek nie zawsze to przeszkadzało fabrykom).
3. Europa Zach. wciąż w stagnacji.” – skomentowali analitycy z Pekao na platformie X.
„Główną bolączką polskiego przetwórstwa pozostanie popyt zagraniczny, szczególnie w motoryzacji. Dane Eurostat wskazują, że od początku 2024 roku produkcja sektora w Europie zmalała o 2,3%. W Polsce osłabienie sięgnęło 11,2% z uwagi na mniejszy popyt na baterie elektryczne. Restrukturyzacje głównych niemieckich koncernów prawdopodobnie utrzymają okres marazmu” – napisali eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Produkcja przemysłowa wzrosła w październiku o 0,2%. Oznacza to spadek aktywności po usunięciu efektów kalendarzowych Aktywność firm pozostaje umiarkowana – dobrze radzili sobie producenci elektroniki i farmaceutyków. – produkcja wzrosła o kolejno 16,7 i 9,9%r/r. pic.twitter.com/pj21UaJR0Z
— Polski Instytut Ekonomiczny (@PIE_NET_PL) January 22, 2025
„Nadchodzące miesiące powinny przynieść umiarkowany wzrost przemysłu – do marca produkcja będzie rosnąć w tempie 1-2% w skali roku, po uwzględnieniu różnic kalendarzowych. Głównym motorem będzie produkcja dóbr konsumpcyjnych, prawdopodobnie zobaczymy też lepszą aktywność branż powiązanych z budownictwem np. produkcji metali i surowców niemetalicznych” – dodali.
„Ożywienie przemysłu widoczne na początku 4kw24 zatrzymało się, ale też specyficzny układ grudniowego kalendarza mógł spowodować dodatkowe przestoje. Stagnacja w Eurolandzie to duże ograniczenie dla eksportu i produkcji.
Nasza prognoza wzrostu na 2025 (PKB 3,2) nie wygląda imponująco w ujęciu historycznym, ale porównanie do regionu pokazuję, że Polska i tak będzie wyróżniała się pozytywnie, dzięki popytowi wewnętrznemu” – podsumowali analitycy z ING.