2025-01-22 21:29
publikacja
2025-01-22 21:29
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak wyraził nadzieję, że podczas poniedziałkowego posiedzenia członkowie Komisji zajmą stanowisko ws. zapytania ministra finansów o wypłatę środków dla PiS. Zauważył, że ich niewypłacenie może być podstawą protestów wyborczych.
Państwowa Komisja Wyborcza zbierze się w poniedziałek na posiedzeniu. Ma wówczas odpowiedzieć na pismo ministra finansów Andrzeja Domańskiego z początku stycznia w sprawie wykładni uchwały, w której PKW zatwierdziła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów do Sejmu i Senatu w 2023 r.
Marciniak zaznaczył w środę w Polsat News, że PKW nie może podjąć uchwały o wykładni innej swojej uchwały, gdyż nie ma takiej procedury w Kodeksie wyborczym. Dodał, że w grę wchodzi „ewentualnie” wyjaśnienie dla ministra finansów. „Jest to przedmiotem oceny przez PKW. Zbierzemy się w poniedziałek i mam nadzieję, że w tym zakresie podejmiemy jakieś rozstrzygnięcie.(…) Poddałem to pod dyskusję. Członkowie PKW mają zająć stanowisko” – powiedział.
„Mam nadzieję, że dojdziemy do konsensusu, a przynajmniej kompromisu i nie będzie to zgniły kompromis” – dodał Marciniak.
Zwrócił też uwagę, że kiedy PKW rozpatrywała latem ub.r. sprawozdanie komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych, miała dane o prawie 60 zawiadomieniach do organów ścigania ws. nieprawidłowości w finansowaniu kampanii tej partii. „Mamy styczeń i nie otrzymaliśmy ani jednego orzeczenia, nawet sądu karnego, nawet nieprawomocnego, że na tle spraw wyborczych doszło do skazania” – stwierdził przewodniczący PKW.
Podkreślił też, że sprawa wypłacenia przez ministra finansów dotacji, a następnie subwencji dla PiS jest „czynnością techniczną” po tym, gdy PKW 30 grudnia przyjęła – na skutek orzeczenia Sądu Najwyższego – sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS.
Marciniak ocenił, że minister finansów powinien jak najwcześniej wypłacić pieniądze dla PiS, „by nie było zagrożenia setek lub tysięcy protestów wyborczych”. „Takie już wnioski, pisma otrzymujemy, że jeśli uchwała PKW nie będzie wykonana, może to stanowić podstawę zarzutów protestów wyborczych” – powiedział Marciniak.
Pytany, co z drugim postanowieniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ws. pieniędzy dla PiS, zaznaczył, że uwzględnienie skargi partii politycznej na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu jej rocznego sprawozdania zobowiązuje PKW – zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego – do niezwłocznego przyjęcia tego sprawozdania. Wyraził jednak obawę, że również w tym przypadku powtórzy się sytuacja taka, jak w przypadku sprawozdania komitetu wyborczego PiS z wyborów w 2023 r.
PKW odrzuciła w sierpniu ub.r. sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z roku 2023, wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł. W listopadzie PKW odrzuciła również roczne sprawozdanie finansowe PiS za rok 2023 r.
PiS zaskarżyło obie decyzje PKW do Sądu Najwyższego. 11 grudnia Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW, uznała skargę PiS dotyczącą wydatków komitetu wyborczego, w związku z czym 30 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PKW podkreśliła zarazem, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest sądem i nie przesądza o jego skuteczności.
Decyzja PKW została wysłana do ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który zleca przelewy dla partii politycznych. Domański zwrócił się jednak do PKW o wykładnię tej decyzji.
We wtorek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uznała drugą skargę PiS dotyczącą odrzucenia jej sprawozdania finansowego za 2023 r.(PAP)
kmz/ godl/ lm/