2025-01-24 07:15
publikacja
2025-01-24 07:15
Dotychczas tylko ok. 25 tys. frankowych spraw sądowych zakończyło się prawomocnym wyrokiem, a co najmniej 165 tys. czeka na rozpatrzenie – donosi w piątek „Rzeczpospolita”.
Zdaniem dziennika, wobec tych 165 tys. frankowców banki ruszają z nową ofensywą ugodową. Z punktu widzenia banków każda ugoda, czy to zawarta na etapie przedsądowym, czy na etapie procesu, jest najtańszą opcją. Z kolei z perspektywy posiadaczy kredytów CHF wygrana w sądzie to korzyść rzędu kilkudziesięciu czy nawet kilkuset tysięcy złotych wobec polubownego porozumienia.
Dla kredytodawców każda ugoda to mniejsze koszty niż rozliczenie się
z frankowcem w ramach prawomocnego wyroku. Ugoda przewiduje zwykle
przewalutowanie kredytu CHF na złote, obniżenie kapitału do spłaty i
dalszą jego obsługę przez klienta, na czym bank może co nieco zarobić
(lub szybką spłatę na preferencyjnych warunkach i zamknięcie sprawy).
Wyrok sądowy oznacza zaś zwykle unieważnienie umowy (czyli darmowy
kredyt dla klientów), w efekcie czego bank może domagać się jedynie
zwrotu kapitału kredytu, a do tego jeszcze musi wypłacić klientowi np.
odsetki na opóźnienie.
Czym banki kuszą frankowców w sądach? Nie zdradzają szczegółów, ale można podejrzewać, że oferta ugód jest bardziej atrakcyjna, a warunki mogą być zbliżone do „darmowego kredytu” (czyli efektu wyroku).
Według wyliczeń ZBP na koniec września 2024 r. łączna liczba ugód
sądowych i pozasądowych wynosiła ok. 117 tys., z czego blisko 10 tys. to
te podpisane już w trakcie procesu sądowego.
(PAP)
mir/ mhr/