Broniący tytułu Bayer Leverkusen zremisował na wyjeździe z RB Lipsk 2:2 w 19. kolejce Bundesligi. Wpadkę wicelidera wykorzystał prowadzący Bayern Monachium, który pokonał na stadionie rywala SC Freiburg 2:1 i powiększył przewagę w tabeli do sześciu punktów.
Bayern wygrał czwarty mecz ligowy od początku 2021 roku i zatarł złe wrażenie ze środy, kiedy niespodziewanie uległ Feyenoordowi Rotterdam 0:3 w Lidze Mistrzów.
Pierwszą bramkę uzyskał Anglik Harry Kane (15.), który od początku sezonu ma już 17 goli w Bundeslidze i prowadzi w klasyfikacji strzelców. Nie licząc wykorzystanych rzutów karnych, było to jego pierwsze trafienie z gry w tych rozgrywkach od 22 listopada. Na 2:0 podwyższył Koreańczyk Kim Min-jae (54.), a stratę gospodarzy zmniejszył Matthias Ginter (68.).
Bayern zgromadził 48 punktów, a drugie miejsce zajmuje Bayer Leverkusen – 42. Mistrz Niemiec tylko zremisował z RB Lipsk, choć po 36 minutach prowadził 2:0. Bramki zdobyli Czech Patrik Schick (18.) i Hiszpan Aleix Garcia (36.). Jeszcze przed przerwą kontaktowego gola uzyskał David Raum (41.), a o podziale punktów zdecydowało samobójcze trafienie reprezentanta Burkina Faso Edmonda Tapsoby (85.).
Borussia Dortmund przełamała wprawdzie serię czterech porażek, ale w pierwszym meczu po zwolnieniu trenera Nuri Sahina (i odejściu jego asystenta Łukasza Piszczka) tylko zremisowała u siebie z Werderem Brema 2:2.
Od 21. minuty gospodarze grali w dziesiątkę, bo z boiska usunięty został Nico Schlotterbeck. Mimo to potrafili objąć dwubramkowe prowadzenie po trafieniu Gwinejczyka Serhou Guirassy’ego (28.) i samobójczej bramce Austriaka Marco Friedla (51.). Pod wodzą tymczasowego szkoleniowca Mike’a Tullberga nie zdołali jednak odnieść pierwszego zwycięstwa w tym roku, bo gole strzelili im Leonardo Bittencourt (64.) i Marvin Ducksch (72.). Obaj w przeszłości bronili barw BVB.
Borussia zajmuje dopiero 10. miejsce z 26 punktami. Werder ma o jeden więcej i jest ósmy.
PAP