2025-01-29 18:54, akt.2025-01-29 19:13
publikacja
2025-01-29 18:54
aktualizacja
2025-01-29 19:13
Chadecja przy wsparciu m.in. skrajnie prawicowej
AfD, przeforsowała w środę w Bundestagu zaostrzenie polityki
migracyjnej. Parlament przyjął wniosek CDU/CSU, który wzywa m. in. do
stałych kontroli granicznych i odsyłania na granicach osób ubiegających o
azyl w Niemczech.
Wniosek ten poparło 348 posłów – CDU/CSU, AfD i FDP (liberałowie).
Przyjęcie wniosku z radością przyjęli politycy AfD. „To naprawdę
historyczny moment” – powiedział sekretarz parlamentarny frakcji w
Bundestagu, Bernd Baumann. Mówił on o „ruchu sprzeciwu wobec
zielono-lewicowego głównego nurtu” we wszystkich krajach zachodnich,
który dotarł teraz do Niemiec.
„Oznacza to koniec czerwono-zielonej dominacji w Niemczech na dobre.
Nowa era zaczyna się tu i teraz, a my jej przewodzimy!” – podkreślił
Baumann.
Kandydat chadecji na kanclerza Friedrich Merz wyraził ubolewanie po
przyjęciu wniosku dotyczącego zaostrzenia polityki migracyjnej głosami
skrajnej prawicy. „Jeżeli była tu dziś taka większość, to żałuję” –
powiedział Merz. Zaznaczył też, że chadecja nie szuka „innych większości
parlamentarnych poza demokratycznym centrum”.
Przed głosowaniem media spekulowały, że może dojść do przełomowego
momentu w Bundestagu, kiedy wniosek dotyczący zaostrzenia polityki
migracyjnej uzyska większość głosami skrajnie prawicowej AfD. Do tej
pory główne partie próbowały izolować AfD na niemieckiej scenie
politycznej.
Polityka migracyjna stała się najważniejszym tematem kampanii przed
wyborami do Bundestagu, zaplanowanymi na 23 lutego. Dyskusje stały się
szczególnie ożywione po ataku nożownika na grupę przedszkolną w ubiegłym
tygodniu w Aschaffenburgu (Bawaria). Zginęli w nim dwuletni chłopiec i
41-letni mężczyzna.
Sprawcą okazał się 28-letni mężczyzna pochodzący z Afganistanu.
Enamullah O. przyjechał do Niemiec w listopadzie 2022 r. i ubiegał się o
azyl. Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców odrzucił w czerwcu 2024
r. jego wniosek i nakazał deportację, do czego ostatecznie nie doszło.
Według doniesień mediów powodem było przeciążenie Urzędu, przez co nie
dotrzymano terminu wydalenia Afgańczyka do Bułgarii, skąd przybył do
Niemiec.(PAP)
ipa/ mal/