2025-01-15 13:35
publikacja
2025-01-15 13:35
W nowym sondażu dla stacji RTL/ntv skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) poprawiła się o jeden punkt procentowy w porównaniu z poprzednim tygodniem i ma 20 proc. poparcia. Ostatni raz taki poziom popularności miała w tym badaniu w połowie stycznia 2024 roku.
Jak zauważył portal stacji ntv, twierdzenie liderki AfD Alice Weidel, że Adolf Hitler był „lewicowcem” i „komunistą, socjalistą” „najwyraźniej nie zniechęca wielu Niemców do głosowania na jej partię w wyborach (parlamentarnych) 23 lutego”.
Weidel powiedziała tak w ubiegłym tygodniu w transmitowanej na platformie X rozmowie z miliarderem Elonem Muskiem. Zwróciła wówczas uwagę, że media nie chcą zapraszać jej partii do swoich programów, co – jej zdaniem – ogranicza wolność słowa. Jak dodała, dzięki ograniczeniu wolności słowa do władzy doszedł Hitler. Ponadto był on komunistą, a jej partia stanowi tego dokładne przeciwieństwo, bo głosi poglądy „konserwatywne i libertariańskie” – przekonywała.
Zieloni są drugą partią, która odnotowała wzrost w najnowszym sondażu Trendbarometer – również o jeden punkt procentowy, do 13 procent.
Blok partii chadeckich CDU/CSU z wynikiem 31 proc. pozostaje najsilniejszą siłą polityczną w Niemczech, choć w ciągu tygodnia straciła jeden punkt procentowy. Socjaldemokratyczna SPD zaliczyła podobną stratę i obecnie ma 16 proc.
Z poparciem na poziomie 4 proc. liberalna FDP uzyskała o punkt procentowy więcej niż tydzień temu, podczas gdy wyniki radykalnie lewicowego Sojuszu Sahry Wagenknecht (BSW) i postkomunistycznej partii Lewica pozostały niezmienione i wyniosły odpowiednio 4 i 3 proc.
W sondażach przeprowadzonych w styczniu przez inne ośrodki badania opinii publicznej CDU/CSU uzyskała od 29 do 33 proc., a AfD od 18 do 22 proc. – przypomniał dziennika „Die Welt”. Wynik SPD kanclerza Olafa Scholza waha się między 14 a 16 proc., Zielonych między 13 a 15 proc., a BSW – między 4 a 6,5 proc. FDP może liczyć na 4-5 proc., Lewica na 3-4 proc.
Według badania instytutu Forsa dla RTL/ntv gdyby obywatele Niemiec wybierali kanclerza w wyborach bezpośrednich i do wyboru mieli czworo polityków – Scholza, Weidel, Roberta Habecka (Zieloni), Friedricha Merza (CDU) – to po 23 proc. wybrałoby chadeka (spadek o 2 pkt proc.) i obecnego ministra gospodarki Habecka (wzrost o 3 pkt proc.). Na Scholza zagłosowałoby 17 proc., a na Weidel 16 proc.
Około jednej piątej respondentów (21 proc.) zadeklarowało, że nie zagłosowaliby na żadnego z czwórki kandydatów.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ akl/