Alarm dla Świątek, robi się niepokojąco. Najpierw porażka, a teraz to
Iga Świątek przegrała w półfinale Australian Open z Madison Keys. To zła wiadomość nie tylko w kontekście samego wielkoszlemowego turnieju w Melbourne. Porażka z Amerykanką może negatywnie wpłynąć na walkę Polki o powrót na fotel liderki rankingu WTA. Tym bardziej, że aktualna liderka Aryna Sabalenka awansowła do finału.
Dotarcie do półfinału poprawiło dorobek punktowy Świątek. Tenisistka z Raszyna traci obecnie do Białorusinki 186 punktów. Jeśli jednak pierwsza rakieta świata pokona w finale Keys, to strata Polki wzrośnie do 886 punktów. Warto podkreślić, że w najbliższych miesiącach 23-latkę czekają duże wyzwania.
ZOBACZ TAKŻE: Tytuł już przyznany, oto zwycięzcy Australian Open. W finale pokonali rodaków
Konkretnie chodzi o dwa turnieje – WTA w Dosze i Indian Wells. W ubiegłym roku Świątek okazała się najlepsza w obu z nich. To oznacza, że w bieżącym sezonie będzie musiała „obronić” zdobyte punkty. Z kolei Sabalenka rok temu w Dosze nie startowała, a w Kalifornii odpadła w czwartej rundzie. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że Białorusinka poprawi swój dorobek względem Polki.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku turniejów w Dubaju i Miami. W jednych i drugich zmaganiach Świątek docierała dalej niż Sabalenka. W związku z tym Polkę będzie ponownie czekało „bronienie” punktów.
Finał kobiecego Australian Open zostanie rozegrany w sobotę. O triumf w turnieju zagrają Sabalenka i Keys. Faworytką niewątpliwie będzie Białorusinka, która stanie przed szansą na wygranie czwartego turnieju wielkoszlemowego w karierze. Do tej pory triumfowała w Australian Open 2023 i 2024 oraz US Open 2024.