Europejczycy uwielbiają auta z tym napędem. Ich sprzedaż wzrosła o 24,4 proc.
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów (ACEA) przedstawiło statystyki dotyczące sprzedaży samochodów w lipcu. Porównanie rok do roku pozwala na wyciągnięcie interesujących wniosków.
Sprzedaż aut. Hybrydy mają się bardzo dobrze
Jak się okazuje, w krajach Unii Europejskiej odnotowano o ponad 25 procent więcej rejestracji nowych aut napędzanych hybrydowo. Liczba ta niewiele gorzej prezentuje się po dodaniu wyników z Wielkiej Brytanii, Norwegii, Szwajcarii i Islandii (plus 24,4 procent).
Wyniki te oznaczają, że na terenie UE oraz tych czterech państw sprzedano w lipcu ponad 333,5 tysiąca pojazdów hybrydowych, podczas gdy w podobnym okresie rok temu było to niemal 268,2 tysiąca.
ZOBACZ: Samochody na wodór. Te marki już oferują takie pojazdy w Polsce
W Polsce te liczby są jeszcze większe. W porównywanych miesiącach zarejestrowano o 37 procent więcej nowych hybryd (wzrost z 13,9 tysiąca do nieco ponad 19 tysięcy).
Mniejsze zaufanie do elektryków? Nie wszędzie
Gorzej prezentuje się sytuacja aut o napędzie elektrycznym na baterie (BEV). W lipcu 2024 sprzedano ich 102 705, o niemal 11 procent mniej niż w analogicznym okresie 2023 roku. W efekcie, czytamy w raporcie ACEA, ich udział rynku spadł z 13,5 procent do niewiele ponad 12 procent.
Trudno nie wiązać tego faktu z zeszłoroczną decyzją niemieckiego rządu. Rezygnacja Berlina z dopłat do aut elektrycznych zdaje się tu być szczególne odczuwalna. Liczba e-samochodów sprzedanych u naszego zachodniego sąsiada spadła o niemal 37 procent, z niemal 49 tysięcy do prawie 31 tysięcy sztuk.
ZOBACZ: Ładowanie auta elektrycznego w domu. Kwota może zaskoczyć
ACEA w swoim raporcie zauważa, że tąpnięcie to nie mogło zostać zrównoważone wzrostami w Belgii (na poziomie 44,2 procent), Holandii czy Francji.
Jeśli chodzi o zainteresowanie Polaków elektrykami, można mówić o stagnacji. Spadek jest nieodczuwalny (dwie rejestracje mniej, dokładnie 1151 pojazdów).
Są jednak państwa, w których samochody elektryczne cieszą się rosnącym powodzeniem. Poza skokiem w Belgii warto odnotować dużą liczbę nowych rejestracji w Danii (prawie sześć tysięcy, co oznacza wzrost o 68,8 procent).
Kosmicznie na tym tle może wyglądać statystyka z Chorwacji (plus 121,5 procent), choć warto tu spojrzeć na suche liczby (268 w 2024 roku, 121 w 2023).
Auta benzynowe i diesle mają się gorzej
Kolejne wnioski z raportu Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów to zauważalny, choć nie druzgocący, spadek sprzedaży samochodów benzynowych. W lipcu 2024 kupiono ich o siedem procent mniej niż rok wcześniej.
ACEA wskazuje, że delikatne wzrosty w Niemczech (0,1 procenta, prawie 83,5 tysiąca nowych sztuk, zdecydowanie najwięcej na kontynencie) i we Włoszech (plus 3,8 procent, około 36 tysięcy nowych rejestracji) to wciąż za mało, aby zbalansować znaczące spadki we Francji (niemal 23 procent) i w Hiszpanii (12,5 procent).
ZOBACZ: Ile wynosi mandat za janosikowanie i kiedy można go dostać?
Obecnie więc samochody benzynowe to lekko ponad jedna trzecia rynku (33,4 procent), podczas gdy w lipcu 2023 roku było to 35,9 procent udziałów. W Polsce sprzedaż aut na benzynę urosła o niemal dziewięć procent (17254 egzemplarzy).
Trudniejsza jest sytuacja diesli. Ponad 107,5 tysiąca nowych maszyn w lipcu 2024 roku oznacza spadek o 10,1 procent. We Włoszech i we Francji zakupiono niemal jedną czwartą mniej aut napędzanych olejem napędowym. W naszym kraju diesel wciąż się trzyma. Sprzedaż skoczyła o niemal osiem procent.
Ogólnie nowe rejestracje wszystkich aut w lipcu 2024 i w lipcu 2023 przekraczają 1,02 miliona egzemplarzy.
red.
/ acea.auto