Rosjanie próbują zająć Kurachowe w obwodzie donieckim. Na to kluczowe pod względem obrony miasto nacierają z trzech stron – informują ukraińskie media. Władze w Kijowie obawiają się, że gdy ich wojska zostaną zmuszone do odwrotu, a Kurachowe przejęte przez wroga, Moskwa wkroczy na drogę dalszych postępów na froncie.
O sytuacji na froncie poinformował portal Glavred, cytując anonimowego oficera. Wojskowy powołuje się na dane z 79. Samodzielnej Brygady Desantowo-Szturmowej. W jego ocenie liczba środków zniszczenia Rosjan w rejonie Kurachowe jest „kolosalna”.
„W zasadzie (walczymy – red.), żeby nie zamknąć przejścia w Uspienowce, bo wtedy na pewno trzeba będzie ludzi wyprowadzić, ale teraz staramy się zadać maksymalne straty (Rosjanom – red.)” – przekazał żołnierz.
ZOBACZ: Spotkanie Trumpa z Zełenskim w Paryżu. Jest pierwszy komunikat
Uspienowka to wieś na południe od Kurachowe. Rosja ostrzeliwuje pozycje ukraińskie z trzech stron artylerią oraz przy wykorzystaniu dronów. Według regularnych aktualizacji brytyjskiego wywiadu Kurachowe to kluczowy fragment frontu. Zdobycie miejscowości pozwoli Rosjanom na organizację przyczółka, a to stworzy warunki do dalszego natarcia na zachód.
Ukraina próbuje zatrzymać Rosję. Sytuacja na froncie
Oprócz Kurachowego istotnymi elementami frontu w obwodzie donieckim są też Pokrowsk i Wełyka Nowosiłka, gdzie Rosjanie kontynuują ofensywę i próbują odciąć ukraińskie linie zaopatrzenia. Do Pokrowska brakuje im sześć-siedem kilometrów – wskazuje Glavred.
ZOBACZ: Negocjacje Rosja-Ukraina. Współpracownik Zełenskiego o „punkcie wyjścia”
Portal dodaje, że sytuacja na froncie staje się coraz trudniejsza, nie tylko w obwodzie donieckim. W charkowskim zagrożony staje się Kupiańsk, który „w najbliższych dniach (…) może po raz drugi zaznać okupacji”.