Marcin Romanowski z azylem. Adam Bodnar: Nikt się nie spodziewał

0



– Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie bezprecedensową. To wszystko wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku miesięcy i myślę, że nikt z nas – kiedy zaczynało się to śledztwo – nie podziewałby się, że osoba podejrzana w tak poważnej sprawie będzie musiała uciekać na Węgry, aby chronić się przed odpowiedzialnością – powiedział minister Adam Bodnar.

Artykuł aktualizowany.

 

W piątek po godz. 10 w resorcie sprawiedliwości odbyła się konferencja z udziałem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara i prokuratora krajowego Dariusza Korneluka. Minister podkreślił, że kwestia Funduszu Sprawiedliwości jest przez niego „traktowana priorytetowo”, a toczące się w tej kwestii śledztwo ma charakter rozwojowy.

 

– Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie bezprecedensową. To wszystko wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku miesięcy i myślę, że nikt z nas – kiedy zaczynało się to śledztwo – nie podziewałby się, że osoba podejrzana w tak poważnej sprawie będzie musiała uciekać na Węgry, aby chronić się przed odpowiedzialnością – powiedział.

 

Przypomnijmy: w czwartek Bartosz Lewandowski, obrońca byłego wiceministra sprawiedliwości, poinformował, że „rząd Węgier uwzględnił wniosek posła Marcina Romanowskiego i udzielił mu ochrony międzynarodowej”. Jak podkreślił, to pierwszy przypadek przyznania polskiemu politykowi azylu w innym kraju po 1989 roku.

Azyl na Węgrzech dla Marcina Romanowskiego. „Musiał mieć jakąś pomoc”

„Dr Marcin Romanowski zwrócił się do organów węgierskich o ochronę w związku z politycznie motywowanymi działaniami ze strony służb i Prokuratury Krajowej, co skutkowało m.in. bezprawnym pozbawieniem go wolności i naruszeniem prawa międzynarodowego. Dodatkowo przyczyną udzielenia ochrony była bezpośrednia ingerencja i wpływ polityków obecnej większości rządzącej w Polsce na prowadzone śledztwo, co wykazano dokumentami będącymi w posiadaniu posła Romanowskiego” – wyjaśnił adwokat.

 

ZOBACZ: Donald Tusk o azylu dla Romanowskiego. „Dziwne zdarzenia”

 

Na antenie Polsat News poseł Tomasz Trela (Lewica) zapowiedział, że wystąpi z wnioskiem do prokuratury „żeby dokładnie sprawdziła, czy przez te 10 dni nikt z PiS na pewno nie pomagał panu Romanowskiemu, nie kontaktował go z administracją pana Orbana”. 

 

Parlamentarzysta przyznał, że w jego przekonaniu „Romanowski musiał mieć jakąś pomoc„. – A od kogo? Tego, kto najlepiej zna Orbana: Morawiecki, może Ziobro, może Kaczyński. To prokuratura też powinna sprawdzić – podsumował polityk.

 


nn/wka
/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!



Source link

You might also like
Leave A Reply

Your email address will not be published.