2025-01-15 15:03
publikacja
2025-01-15 15:03
Do czasu rozwiązania naszych spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego, nie widzę przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO – podkreślił w środę popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki. Z rezerwą odniósł się do przełomu w tej kwestii ogłoszonego przez Donalda Tuska.
Podczas środowej konferencji prasowej w Turku (woj. wielkopolskie) Nawrocki powiedział, że będąc prezydentem Polski chciałby być traktowany przez Ukrainę jako partner.
„Upominając się o polskie interesy powtórzyłbym jasno, że do czasu rozwiązania naszych spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego na Ukrainie, nie widzę przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO” – mówił Nawrocki.
Jak dodał, wciąż czeka na to, co „ma się stać sukcesem”. Przypomniał, że ekshumacje były prowadzone już w jednej miejscowości za czasów poprzedniego rządu przez fundację Wolność i Demokracja.
„Mam wielką nadzieję, że to nie jest ten przełom, o którym mówił pan premier Donald Tusk. Jeśli to ma być przełom, to chciałem przypomnieć, że kilka takich przełomów już mieliśmy” – ocenił Nawrocki.
Jednocześnie zadeklarował gotowość do porozumienia. Jak dodał, oczekuje również otwartości na te kwestie ze strony Ukrainy. „Emocje polityczne, emocje światopoglądowe w tej konstelacji nie mają większego znaczenia. IPN jest na posterunku, by brać udział w prawdziwym przełomie” – powiedział Nawrocki, który jest prezesem IPN.
Podczas konferencji prasowej premier i prezydent Ukrainy byli pytani o stawianie Ukrainie warunku, jeśli chodzi o kwestię Wołynia, w kontekście jej procesu akcesyjnego do UE. „Rozwiążemy, bo właśnie jesteśmy w trakcie, problem upamiętnienia i godnego pochowania tych, którzy stali się ofiarami zbrodni wołyńskiej. Musimy doprowadzić do tego, by robić to razem w pełnym zrozumieniu” – powiedział Tusk.
Oświadczył, że nie chce, „żeby ktokolwiek w Polsce czy gdziekolwiek w Europie robił z tego warunki polityczne wsparcia dla Ukrainy w jej konfrontacji z Rosją”. „A współpraca UE z Ukrainą, z tym dobrem finalnym, jakim będzie członkostwo Ukrainy w UE, to jest także część planu bezpieczeństwa wobec agresji rosyjskiej. Nikt nie ma prawa osłabiać Polski, Europy i Ukrainy w żadnym wymiarze, także jeśli chodzi o prace na rzecz akcesji Ukrainy do Europy” – zaznaczył szef polskiego rządu.
Stwierdził, że kto nie rozumie, że dobra współpraca i przyjaźń Polski i Ukrainy i pełna europejska solidarność także w tym procesie, jest w żywotnym interesie także polskich rodzin i polskiego bezpieczeństwa, „jest albo głupcem, albo zdrajcą”.
Prezydent Zełenski powiedział, że polskie wsparcie dla Ukrainy jest bardzo ważne, a oba kraje „powinny patrzeć do przodu”. Ocenił, że ostatnie działania podjęte przez resorty kultury obu krajów i wymiana materiałów „to wielki krok naprzód”. (PAP)
bsk/ par/