Nie żyje Mariusz Trynkiewicz. Seryjny morderca zmarł 9 stycznia w wieku 62 lat. Trynkiewicz w 1988 roku zabił czterech chłopców w wieku od 11 do 13 lat. Ostatnie lata swojego życia mężczyzna spędził zamknięty w specjalnym ośrodku w Gostyninie.
Informację o śmierci Trynkiewicza jako pierwszy przekazał portal gostynin24, powołując się na rzeczniczkę prasową Służby Więziennej podpułkownik Arletę Pęconek.
Mężczyzna zmarł w czwartek 9 stycznia w oddziale szpitalnym, gdzie przebywał ze względu na zły stan zdrowia.
Mariusz Trynkiewicz urodził się 10 kwietnia 1962 r. W młodości pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego.
Pierwszą ofiarą Trykiewicza był 13-letni Wojtek, który zginął 4 lipca 1988 r. Mężczyzna poznał nastolatka na jednym z miejskich kąpielisk i zachęcił do odwiedzenia go w domu pod pretekstem postrzelania z wiatrówki. Zwłoki Wojtka znaleziono zawinięte w koc w okolicznym lesie.
O zabójstwie Trynkiewicz opowiedział jednak dopiero, gdy przyznał się do popełnienia drugiej zbrodni. 29 lipca zamordował 11-letniego Tomka oraz 12-letnich Artura i Krzysztofa.
We wrześniu 1989 r. sąd skazał „szatana z Piotrkowa” na karę śmierci, którą trzy miesiące później zamieniono na 25 lat więzienia (w wyniku amnestii uchwalonej przez Sejm).
Po odbyciu kary w 2014 r. Trynkiewicz na krótko wyszedł na wolność. W wyniku tzw. ustawy o bestiach szybko trafił jednak do ośrodka odosobnienia w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie (Mazowieckie).
W lipcu 2015 r., czyli już podczas jego pobytu w ośrodku, Sąd Rejonowy w Gostyninie skazał go na 5 lat i 6 miesięcy więzienia za posiadanie pornografii dziecięcej w czasie, gdy przebywał on w latach 2006-14 w innym zakładzie karnym – w Strzelcach Opolskich.
dk
/ Polsatnews.pl