W przemówieniu inauguracyjnym Donald Trump wezwie do „rewolucji zdrowego rozsądku” – napisał amerykański dziennik „Wall Street Journal”, który uzyskał wgląd do fragmentów mowy inauguracyjnej prezydenta USA.
„Powracam na urząd prezydenta z przekonaniem i optymizmem, że jesteśmy na początku nowej, ekscytującej ery narodowego sukcesu. Fala zmian ogarnia cały kraj. Moje dzisiejsze przesłanie do Amerykanów jest takie, że nadszedł czas, abyśmy ponownie działali z odwagą, wigorem i witalnością największej cywilizacji w historii” – ma powiedzieć w poniedziałek Trump.
Według „WSJ”, ton przemówienia będzie „bardziej optymistyczny” w porównaniu z tym przygotowanym na jego pierwszą inaugurację w 2017 r. Dziennik przypomina jednak, że Republikanin znany jest z częstych improwizacji.
Ceremonia zaprzysiężenia Donalda Trumpa na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych rozpocznie się w poniedziałek o godz. 18 czasu polskiego. Z powodu niskich temperatur inauguracja będzie miała miejsce wewnątrz Kapitolu, po raz pierwszy od 1985 r.
Według zapowiedzi zespołu Trumpa nowy prezydent USA zacznie drugą kadencję od wydania około 100 rozporządzeń. Mają dotyczyć m.in. dodatkowych restrykcji na granicy, poluzowania regulacji dotyczących wydobycia ropy naftowej, nałożenia nowych ceł oraz zmian w pracy urzędników państwowych.
Trump będzie dopiero drugim w historii USA prezydentem, który powróci do Białego Domu po czteroletniej przerwie spowodowanej przegraną w wyborach. Pierwszym był Demokrata Grover Cleveland pod koniec XIX wieku.
Restrykcje imigracyjne, wydobycie ropy i cła mogą być wśród pierwszych decyzji Trumpa
Według zapowiedzi zespołu Donalda Trumpa nowy
prezydent USA zacznie drugą kadencję od wydania około 100 rozporządzeń.
Mają dotyczyć m.in. dodatkowych restrykcji na granicy, poluzowania
regulacji dotyczących wydobycia ropy naftowej, nałożenia nowych ceł oraz
zmian w pracy urzędników państwowych.
Kiedy w kampanii wyborczej Trump był pytany, czy zamierza być
dyktatorem, odparł, że będzie nim tylko pierwszego dnia. I choć później
tłumaczył, że to żart, wygląda na to, że drugą kadencję rozpocznie od
daleko idących dekretów.
Według telewizji Fox News w pierwszym dniu prezydentury Trump
zamierza zastosować metodę „szoku i trwogi” – jak nazwano strategię
wojsk USA w pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej – wydając ogromną liczbę
rozporządzeń i rozkazów. Jak zapowiedział jeden z najbliższych doradców
prezydenta, Stephen Miller, priorytetem będą restrykcje graniczne, a
prezydent wyda ponad 100 rozporządzeń.
„Prezydent zamierza podpisać najbardziej kompleksowy pakiet
bezpieczeństwa granicznego na mocy rozporządzenia wykonawczego w
historii Ameryki. Te rozporządzenia wykonawcze nie tylko całkowicie
zamkną południową granicę, zatrzymają nielegalną imigrację, rozpoczną
masowe deportacje nielegalnych imigrantów i przestępców w naszym kraju,
ale także raz na zawsze rozpoczną proces eliminowania zagrożenia ze
strony karteli przestępczych z każdego kraju, systematycznie likwidując
każdy transnarodowy gang uliczny” – zapowiadał Miller w Fox News.
Według Politico większość podejmowanych w początkowym okresie decyzji
przywróci politykę z jego pierwszej kadencji, w tym dodatkowe
zaostrzenia w możliwości ubiegania się o azyl.
Portal zaznacza jednak, że Trump nie będzie w stanie od razu
przywrócić jednego z głównych elementów, tzw. Title 42, który polega na
automatycznym odrzucaniu wniosków azylowych w oparciu o ogłoszony stan
zagrożenia epidemiologicznego.
Według „Wall Street Journal” już we wtorek zacząć mają się pierwsze
naloty służb imigracyjnych na nielegalnych imigrantów, w pierwszej
kolejności w Chicago. Choć celem akcji mają być imigranci, którzy
popadli w kontakt z prawem, zatrzymania mają objąć też inne osoby
nielegalnie przebywające w USA obecne podczas nalotów.
Mimo to kierujący akcją deportacyjną „car od spraw granicy” Tom Homan
miał w prywatnych rozmowach z kongresmenami studzić oczekiwania co do
skali tej operacji, zapowiadanej przez Trumpa jako największa akcja
deportacyjna w historii Ameryki. Wskazał przy tym m.in. na ograniczenia
logistyczne i pojemność ośrodków zatrzymań.
Wśród najbardziej kontrowersyjnych działań zapowiadanych przez Trumpa
i jego ludzi jest zerwanie z prawem ziemi (ius soli), tj. zasadą
nabywania obywatelstwa wraz z urodzeniem się na terytorium USA.
Demokraci uważają, że zmiana byłaby niekonstytucyjna, bo mówi o niej 14.
poprawka do konstytucji. Według Politico Trump rozważa odebranie tego
prawa dzieciom nielegalnych imigrantów oraz obcokrajowców przebywających
w USA przez krótki czas.
Innym priorytetem Trumpa ma być zniesienie regulacji dotyczących
wydobycia ropy naftowej na ziemiach należących do władz federalnych. W
tym kontekście spodziewane jest również ponowne wyjście USA z paryskiego
porozumienia klimatycznego.
Wśród zapowiadanych przez nowego prezydenta działań pierwszego dnia
miało być również nałożenie nowych ceł, choć szczegóły wciąż nie są
znane. Trump groził nałożeniem ceł w wysokości 25 proc. na towary z
Meksyku i Kanady oraz 10 proc. na towary z Chin – trzech zdecydowanie
największych partnerów handlowych USA – jeśli nie ukrócą przemytu
narkotyków i nielegalnej migracji.
Rządy krajów sąsiadujących z USA zapowiedziały działania w tym
zakresie, lecz nie jest jasne, czy wystarczy to do uniknięcia ceł.
Niezależnie od tego Trump zamierza też radykalnie ograniczyć programy
pomocy zagranicznej.
Według zapowiedzi Millera wśród pierwszych stu działań Trumpa będą
rozporządzenia dotyczące pracy federalnej biurokracji, w tym zakończenia
możliwości pracy zdalnej przez urzędników. Nie jest jasne, czy Trump
zamierza zgodnie z obietnicą wydać rozporządzenie wprowadzające
kategorię pracowników federalnych znanych jako „Schedule F”, która ma
umożliwić zwolnienie do 50 tys. urzędników aparatu państwowego. Celem
miałoby być zastąpienie tych urzędników ludźmi związanymi z prezydentem.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ akl/ pr/
mrf/ ap/