
Piłkarze Jagiellonii zabrali jasny głos w sprawie decyzji sędziowskich, które ich zdaniem wypaczyły wynik rywalizacji. Dużo bardziej powściągliwy w ocenie był ich trener, Adrian Siemieniec.
ZOBACZ TAKŻE: Piłkarze Jagiellonii grzmią po porażce. „Słyszałem 300 wersji, dlaczego nie było karnego”
– Były dwie kontrowersyjne sytuacji. Jedna po stałym fragmencie, gdzie była sprawdzana ręka Szkurina i druga z odwołanym rzutem karnym. Nie dam się sprowokować do oceny pracy sędziów, bo nigdy tego nie robię. Oczywiście rozczarowanie jest duże, bo przegraliśmy, ale ja wiem, co mam robić, na czym się skupiać i w którym kierunku pracować z zespołem – powiedział szkoleniowiec z Białegostoku. – Nigdy nie będę szukał wymówek w tym, jakie decyzje podejmują sędziowie. One bardzo często są kluczowe dla wyników spotkań, dla przebiegu spotkań, ale ja mam swoją pracę do wykonania.
Pytanie o kontrowersje przy ulicy Łazienkowskiej 3 dostał również Goncalo Feio, który odmówił udzielenia komentarza w tej sprawie. Portugalczyk nie chciał też odpowiedzieć na pytanie dotyczące zawieszenia na jedno spotkanie wydanego przez Komisję Ligi. Portugalczyk otrzymał te karę za swoje zachowanie w ekstraklasowym meczu z Radomiakiem. W dodatku będzie musiał zapłacić karę w wysokości 50 tysięcy euro.
Trener Legii chętnie natomiast skomentował przebieg tej rywalizacji.
– Przy takim scenariuszu – kiedy wchodzimy dobrze w mecz i strzelamy gola, który zostaje anulowany, a potem tracimy – podnieść się z tego, odwrócić wynik na 3:1 to duża rzecz. Myślę, że Jagiellonia momentami była drużyną, która miała więcej piłki – szczególnie w pierwszej połowie – ocenił trener – Jeżeli chodzi o zagrożenie, to my stworzyliśmy większe. Grały ze sobą dwie godne siebie drużyny. Z pełnym podziwem i szacunkiem doceniam pracę Jagiellonii. Wydaje mi się, że nasza drużyna była lepsza i zasłużyła na to zwycięstwo.
Przebieg spotkania szczegółowo przeanalizował na konferencji również trener Siemieniec. 33-latek skomentował, dlaczego jego zespół w drugim meczu z rzędu nie potrafi dowieźć zwycięstwa do końca, będąc pod kontrolą boiskowych wydarzeń.
– Ciężko mi odpowiedzieć, czy znalazłbym jakiś wspólny mianownik do tego spotkania w lidze z Cracovią. Każdy mecz ma swoją historię. W takich sytuacjach, co bym nie mówił, zabrzmi jako wymówka, dlatego nie chcę mówić o perturbacjach, które mamy, o problemach, z jakimi zmagaliśmy się w przygotowaniu do tego meczu. To są nasze wewnętrzne sprawy – stwierdził trener „Jagi” – Zgadzam się z tym, że mieliśmy słabe wejście w drugą połowę i pozwoliliśmy Legii na zbyt wiele. Szybko straciliśmy prowadzenie. Pochylę się nad tym, bo jak już wychodzimy na prowadzenie, to dobrze byłoby, żebyśmy umieli te mecze wygrywać.
Obu trenerów czekają teraz spotkania ligowe. Feio domowy mecz ze Śląskiem Wrocław obejrzy z perspektywy trybun. Siemieniec musi przygotować zespół na niedzielne starcie z GKS-em Katowice w Białymstoku.