Polscy skoczkowie drugi rok z rzędu są tłem i daleko za najlepszymi w prestiżowej imprezie, rozgrywanej na przełomie roku na czterech obiektach w Niemczech i Austrii.
ZOBACZ TAKŻE: Trener-guru uzdrawiał Adama Małysza. Teraz stawia mocną diagnozę! „To nie powinno wyjść na zewnątrz”
Jeszcze w edycji 2022/23 po zawodach w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen Dawid Kubacki był drugi, Piotr Żyła trzeci, a Stoch – ósmy. Ostatecznie Kubacki zakończył TCS na drugiej pozycji, ale w roli lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Teraz dorobku punktowego i lokat biało-czerwonych w obu klasyfikacjach nie sposób nawet porównywać.
Nieudany dla podopiecznych austriackiego trenera Thomasa Thurnbichlera był już poprzedni sezon, ale w Turnieju Czterech Skoczni generalnie spisywali się lepiej niż obecnie.
Najwyżej – na 20. miejscu – był z Polaków Kamil Stoch z dorobkiem 518,2 pkt, a niewiele mniej zgromadził 23. Piotr Żyła – 500,8. W sumie sześciu Polaków uzbierało 1973,6 pkt.
Teraz co prawda Wąsek z łączną notą 561,4 plasuje się na 11. pozycji (przed rokiem taki wynik dałby siódmą), ale kolejny z biało-czerwonych – Jakub Wolny – ma tylko 356 pkt, co wystarcza do 30. lokaty. Ich dorobek plus punkty Żyły (351,3), zdyskwalifikowanego w Ga-Pa Zniszczoła (128,9) oraz Kubackiego (106,4) razem dają 1504, czyli niemal 470 mniej niż na półmetku poprzedniej, też uważnej za nieudaną, edycji.
Thurnbichler, który trzeci sezon pracuje z polską kadrą, uważa, że jego zawodnicy nie odstają od najlepszych pod względem sprzętu, zwłaszcza kombinezonów, a takie głosy docierały wcześniej z otoczenia reprezentacji.
„Kiedy patrzę na nasz sprzęt, jestem w 100 procentach pewny, że pozwala nam on na rywalizację i to pokazują pojedyncze skoki na poziomie między szóstym a 10. miejscem. Mogę powiedzieć, że mamy dobry sprzęt. Jesteśmy dość blisko najwyższych prędkości, nie odbiegamy od nich tak bardzo, jak w zeszłym sezonie. Kombinezony działają przy dobrych skokach, mamy też dobry system związany z nartami. Zasadniczo, nie widzę tu problemu” – ocenił 35-letni trener z Innsbrucka, gdzie w piątek odbędą się kwalifikacje do kolejnego konkursu TCS.
Austriak mimo niezadawalających wyników nie zdecydował się na żadne zmiany w składzie i do drugiej części imprezy desygnował tych samych skoczków.
Biało-czerwoni statystycznie lepiej niż w poprzednim sezonie spisują się w PŚ. W dotychczasowych 12 konkursach punkty zdobyło sześciu zawodników, których łączny dorobek to 519 pkt, czyli 43,25 w każdych zawodach. 12 miesięcy temu w połowie TCS mieli za sobą 10 występów i w sumie 204 pkt, czyli w poszczególnych startach zdobywali po 20,4 pkt.
PAP