2025-01-31 09:04
publikacja
2025-01-31 09:04
Prywatna amerykańska firma zatrudnia weteranów sił specjalnych USA do obsługi punktu kontrolnego w Strefie Gazy, działającego w czasie rozejmu między Izraelem a Hamasem – poinformował dziennik „The Guardian”. Docelowo posterunek ma zostać obsadzony ok. 100 takimi wojskowymi.
W rezultacie uzbrojeni byli amerykańscy komandosi znajdą się w samym sercu jednej z najgorętszych stref konfliktu na świecie – podkreśliła gazeta, dodając, że rozmieszczenie weteranów sił specjalnych jest bezprecedensowe i stwarza ryzyko wciągnięcia USA w bezpośrednią walkę.
Część obsady punktu jest już na miejscu. Zatrudnienie personelu wojskowego przez prywatną firmę jako elementu powojennych sił pokojowych w Strefie Gazy zaproponowały przez jednoczone Emiraty Arabskie.
Weterani – podał w czwartek „Guardian”, opierając się na uzyskanych dokumentach rekrutacyjnych oraz rozmowie z pracownikiem prywatnej amerykańskiej firmy UG Solutions – będą obsługiwać punkt kontrolny w kluczowym punkcie Strefy. Będą uzbrojeni, regulacje określają, w jakich sytuacjach pracownicy firmy mogą otworzyć ogień. „Mamy prawo się bronić” – powiedział portalowi jeden z nich.
Głównym zadaniem firmy zatrudniającej amerykańskich weteranów jest zarządzanie kontrolą pojazdów.
Na początku tygodnia izraelska wiceministra spraw zagranicznych Szaren Haskel powiedziała, że Izrael zażądał współpracy z prywatną firmą, współpracującą z „egipską firmą ochroniarską lub siłami (tego kraju)”, w celu utrzymania bezpieczeństwa i umożliwienia przepływu pomocy humanitarnej do Strefy Gazy.
Palestyński urzędnik blisko związany z rokowaniami, które doprowadziły do rozejmu między Izraelem a Hamasem, przekazał, że amerykańscy komandosi będą obecni w punkcie kontrolnym na skrzyżowaniu korytarza Netzarim, dzielącego Strefę niemal w połowie na część północną i południową, z trasą Salah al-Din, którą Palestyńczycy mogą przemieszczać się z północy na południe Strefy.
Biuro premiera Izraela odmówiło komentarza, a Departament Stanu USA, egipskie ministerstwo spraw zagranicznych i Hamas nie odpowiedziały na prośbę o komentarz.(PAP)
os/ akl/