Rosnące rentowności obligacji uderzyły w Nasdaq

0


2025-01-13 22:05

publikacja
2025-01-13 22:05

Coraz wyższe rentowności amerykańskich obligacji skarbowych
sprawiły, że inwestorzy mniej chętnie spoglądali w stronę ekstremalnie wysoko
wycenianych akcji wielkich spółek technologicznych. W konsekwencji Nasdaq
zanotował czwartą spadkową sesję z rzędu.

Rosnące rentowności obligacji uderzyły w Nasdaq
Rosnące rentowności obligacji uderzyły w Nasdaq
fot. Pavel Ignatov / / Shutterstock

Ale już indeks S&P500 zdołał odrobić początkowe straty i
zamknął się 0,16% powyżej kreski, utrzymując się linię 5 836,22 punktów.
Na zdecydowanym plusie dzień zakończyła średnia przemysłowa Dow Jonesa, która
zyskała 0,86% , osiągając poziom 42 297,12 pkt.

Ponownie wyraźnie słabiej spisał się Nasdaq Composite, który
po utracie 0,38% znalazł się na wysokości 19 088,10 pkt. Choć w trakcie
dnia także Nasdaqowi udało się odrobić większość porannych strat, była to już
czwarta z rzędu spadkowa sesja w wykonaniu tego benchmarku. Od Świąt Bożego
Narodzenia Nasdaq zaliczył tylko dwie wzrostowe sesje przy dziewięciu
zakończonych pod kreską.

W poniedziałek mieliśmy do czynienia z intrygującą sytuację.
Większość sektorów nowojorskiego rynku świeciło się na zielono, ale pod kreską
znalazły się spółki technologiczne wagi super-ciężkiej. Notowania Nvidii spadły
o 2%, Mety o 1,2%, Apple’a o 1%, a Google’a i Microsoftu straciły po 0,5%.

Odwrót od Wspaniałej Siódemki trwa już trzeci tydzień i może
być spowodowany czymś więcej niż tylko chęcią realizacji pokaźnych zysków z
poprzednich dwóch lat (kiedy to Nasdaq niemal podwoił swą wartość). Tym „czymś”
najprawdopodobniej są coraz wyższe rentowności obligacji rządu USA, które w
teorii finansów wyznaczają tzw. stopę wolną od ryzyka.

Obecnie 10-letnie Treasuries oferują prawie 4,8% rentowności
w terminie do wykupu, podczas gdy wyceniany jest na przeszło 45-krotność zysków
tworzących go spółek. Daje to rentowność rzędu 2,2%, a więc wyraźnie mniej, niż
oferują obligacje Wuja Sama. Dochodowość tych ostatnich od września poszła w
górę o 120 pb., podczas gdy stopa funduszy federalnych w tym samym czasie
została obniżona o 100 pb.

Taki sygnał z rynku długu sugerowałby, że inwestorzy coraz
mocniej obawiają się długoterminowo podwyższonej inflacji w Stanach
Zjednoczonych, ale też permanentnego utrzymywania nadmiernych deficytów
fiskalnych. Najnowsze dane o inflacji CPI poznamy w środę. Rynkowy konsensus zakłada,
że w grudniu przyspieszyła ona z 2,7% do 2,9% rdr. A to sporo powyżej
2-procentowego celu Rezerwy Federalnej. Maleją więc rynkowe wyceny szans na
kolejne obniżki stóp procentowych w Fedzie. A to był przecież czynnik, który
napędzał wzrosty na Wall Street w 2024 roku.

Dodatkowo sprawę pogarsza drożejąca ropa naftowa, która
podsyca presję inflacyjna. Cena ropy Brent w poniedziałek przekroczyła barierę
80 dolarów za baryłkę
, wyrównując najwyższe wartości od października. Oznacza
to w dalszej perspektywie droższe paliwa, wyższe odczyty CPI, wyższe koszty
przedsiębiorstw oraz presję na dyskrecjonalne wydatki konsumentów. Czyli
zasadniczo same złe rzeczy. Cieszyć się mogą jedynie akcjonariusze firm
naftowych. Akcje Exxon Mobil w poniedziałek podrożały o 2,6%, a kurs Chevrona
wzrósł o 1,4%.

KK

Źródło:



Source link

You might also like
Leave A Reply

Your email address will not be published.