2024-12-13 18:44
publikacja
2024-12-13 18:44
Ostatnie miesiące pozornie przynosiły długoterminowe rozstrzygnięcia na rynku obligacji, a w praktyce rynek wciąż jest zawieszony między nadziejami na obniżki stóp i obawami o koszt nadmiernego zadłużenia – oceniają analitycy portalu Obligacje pl.
„Przez większą część listopada rentowności obligacji tańczyły na ważnych liniach oporu i kiedy na przełomie miesiąca ceny zaczęły rosnąć (a rentowności spadać), wydawało się, że rynek rozstrzygnął dylematy na korzyść inwestujących w pomyślność gospodarki. Ale w minionym tygodniu rentowność obligacji skarbowych na całym świecie ponownie wzrosła i to w sposób niepokojący (o 10-20 pkt bazowych), ponieważ na wykresach nie zdążył się pojawić żaden nowy dołek rentowności” – napisał Emil Szweda w tygodniowym komentarzu.
W jego ocenie świadczy to o tym, że kupujący dość wcześnie zrezygnowali z napełniania portfeli, mimo końcówki roku, służącej zwykle podkręcaniu rocznych stóp zwrotu.
„Przyczyny można mnożyć, najwięcej ze strony geopolityki. Od okrążenia Tajwanu przez chińską flotę, przez wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie, na mało obiecującej próbie ustabilizowania sytuacji politycznej we Francji skończywszy. Na wszystkie te wydarzenia można patrzeć przez pryzmat zadłużenia, a na jego uczestników jak na dłużników, których skala płatności coraz mocniej uwiera” – wskazał.
„Jeśli nie nastąpi kolejny zwrot, rentowności obligacji skarbowych zakończą rok na wyższych poziomach niż go rozpoczęły, mimo rozpoczęcia cyklu luzowania polityki pieniężnej przez kluczowe banki centralne” – dodał.
Wskazał również, że nadzieje inwestorów grających na umocnienie rynku długu zostały zawiedzione, ale jeszcze nie zgasły.
„Jeśli jest w zachowaniu rynków coś pozytywnego, to fakt, że za sprawą wysokich rentowności, obligacje wciąż dały zarobić i mogą przyciągnąć kolejne środki. Niemniej, jeśli rekordowe napływy nie zdołały zbić rentowności papierów skarbowych, to co musi się stać, żeby obligacje zaczęły jednak drożeć” – napisał Szweda.
Ocenił, że od wskazanych dylematów wolny jest rynek rynek papierów korporacyjnych w Polsce, głównie z tego powodu, że wytworzył on własny mikroklimat, do którego rzadko docierają zewnętrzne bodźce.
„Chodzi głównie o zmienne oprocentowanie oparte o stawkę referencyjną, na którą największy wpływ ma polityka pieniężna. Dzięki temu, inwestorzy wciąż mogą liczyć na wysokie kupony, bo nawet jeśli emitenci obniżyli marże np. z 4 na 3 pkt proc., to samo oprocentowanie spadło z tego powodu o 10 proc. (np. 10 do 9 proc.)” – napisał.
„Niemniej, warto zauważyć, że w listopadzie średnia stopa zwrotu funduszy obligacji korporacyjnych spadła poniżej 8 proc. i ze względu na efekt wysokiej bazy, średnie stopy zwrotu nadal będą spadały. Wobec ostatniego wzrostu rentowności obligacji skarbowych, również stopy zwrotu funduszy dłużnych innych kategorii przestaną wyglądać zachęcająco, a to może przełożyć się na zmniejszenie napływów i – choć to banki są najważniejszą stroną popytową – w konsekwencji może to popchnąć rentowności papierów skarbowych wyżej” – dodał. (PAP Biznes)
mcb/ gor/