Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli przyjezdni, którzy po trafieniach EJ Onu byli lepsi o pięć punktów. MKS krok po kroku odrabiał straty, mogąc liczyć na świetnego Teyvona Myersa. Później wychodził nawet na prowadzenie po trójce Marcina Piechowicza. Skończyło się to na serii 13:0 i siedmiu punktach przewagi! Ostatecznie po trafieniu z dystansu Tylera Cheese’a po 10 minutach było 28:17.
ZOBACZ TAKŻE: Rekord kariery w NBA! Imponujący wynik
W drugiej kwarcie Andrzej Pluta i Michał Kolenda krok po kroku odrabiali straty. Do ataku włączył się też Kameron McGusty, a po kolejnym zagraniu Pluty Legia wracała na prowadzenie. Swoje akcje dokładał także Dominik Grudziński. Dąbrowianie byli dość blisko, ale kolejne zagranie skrzydłowego oznaczało wynik 45:52 na koniec pierwszej połowy.
Trzecią kwartę zespół trenera Ivicy Skelina rozpoczął od świetnej serii 0:11 i głównie dzięki Andrzejowi Plucie miał już 18 punktów przewagi. Pojedyncze odpowiedzi Teyvona Myersa i Raya Cowelsa niewiele pomagały. Kolejne zagranie w wykonaniu Pluty oznaczało, że po 30 minutach było 59:78.
W następnej części meczu zespół z Warszawy starał się kontrolować wydarzenia na parkiecie. Trójki trafiał jednak Marcin Piechowicz, ponownie dając małą nadzieję drużynie prowadzonej przez trenera Marcina Dukowicza. Dominik Grudziński wraz z Ojarsem Silinsem szybko opanowali jednak sytuację. Ostatecznie Legia zwyciężyła 97:79.
Najlepszym zawodnikiem gości był Andrzej Pluta z 23 punktami i 8 asystami. Marcin Piechowicz zdobył dla gospodarzy 21 punktów.
ORLEN Basket Liga – 16. kolejka
MKS Dąbrowa Górnicza – Legia Warszawa 79:97 (28:17, 17:35, 14:26, 20:19)
MKS: Marcin Piechowicz 21, Raymond Cowels 19, Tyler Cheese 14, Mattias Markusson 10, Teyvon Myers 8, David Hook 2, Adam Łapeta 2, Jan Wójcik 2, Szymon Ryżek 1, Aleksander Załucki 0, Wiktor Rajewicz 0, Maksymilian Szefler 0;
Legia: Andrzej Pluta 23, Kameron McGusty 21, Dominik Grudziński 15, E.j. Onu 13, Maksymilian Wilczek 7, Ojars Silins 6, Michał Kolenda 6, Samuel Sessoms 6, Dawid Niedziałkowski 0, Bartosz Habiera 0.
PLK.PL