publikacja
2024-12-11 13:05
Przecena 11 bit studios sprawiła, że kurs znalazł się najniżej
od marca 2018 r. To nie jedyna duża spółka gamingowa z GPW, która zalicza w ostatnich
tygodniach kilkuletnie minima. Pokazujemy wykresy grozy spółek z branży
notowanych na GPW. Chociaż 20 na 21 spółek z WIG-Gry jest w tym roku na
minusie, to cały indeks notuje jedne z największych sektorowych stóp zwrotu.
O ponad 20 proc. spadały w środę ceny akcji 11 bit studios notowane
na GPW w reakcji na komunikat spółki o tym, że trwają analizy dotyczące jednej
z produkowanych gier, które co może
skutkować potrzebą dokonania odpisu o wielkości nawet 48,4 mln zł. W efekcie przeceny kurs spółki znalazła się na poziomie 207 zł, najniżej od 29
marca 2018 r. Jeszcze we wrześniu, trzy miesiące temu za akcje płacono nawet 646
zł, a w czerwcu ponad 700 zł.
Fatalna passa dla inwestujących w 11 bit studios rozpoczęła się
wraz z premierą pierwszej dużej gry w ramach zaplanowanego cyklu wydawniczego. Więcej
na temat pisaliśmy w artykułach „Inwestowanie
pod premiery gry to ciężki kawałek chleba” oraz „Ewakuacja
z akcji 11 bit. Katastrofa na kursie”. Potem przyszło przesunięcie
premiery tytułu „The Alters”, zmniejszenie zaangażowania
w akcjonariat funduszy oraz wspomniane ostrzeżenie przed ryzykiem sporego odpisu.
Po wszystkim wykres kursu 11 bit studios bardziej przypomina
notowania nieudanego projektu kryptowaluty, niż jednej z największych i najpłynniejszych
spółek gamingowych z GPW, notowanej w indeksie WIG.Games5. Nie jest jednak w tym odosobniony,
a w krótkim przeglądzie sprawdzamy, jak wyglądają inne wykresy grozy polskiego gamingu.
Nie szukając daleko, portfel indeksu pięciu najpłynniejszych
spółek daje kolejne przykłady. Kurs CI Games jesienią ubiegłego roku został także
poturbowany po premierze swoje flagowej gry, która nie spełniła oczekiwań inwestorów.
Więcej o tym pisaliśmy w artykułach „Mieszane
oceny gry i przecena akcji CI Games” oraz „Inwestorzy
wyprzedają akcje producenta gier. Nie tak to miało wyglądać”. Potem przyszły
zwolnienia, zagrożenie daty premiery
kolejnego tytułu, czy informacje o
kolejnej emisji, której
jednak udało się uniknąć. W efekcie kurs jest obecnie tam, gdzie był wiosną
2021 r., chociaż w międzyczasie zdołał wzrosnąć o ponad 400 proc. Od szczytu
spadł już o ponad 80 proc.
Na poziomach zbliżonych do historycznego minimum, zaliczonego
pod koniec listopada jest z kolei kurs People Can Fly. Tylko w tym roku kurs
spadł już o ponad 70 proc., chociaż momentami było to nawet 80 proc. Od debiutu
w grudniu 2020 r. kurs przez większość czasu notuje spadki. W ostatnich dniach
spółka poinformowała, że po
przeglądzie opcji strategicznych nie pozyskała potrzebnego finansowania w
kwocie ok. 350 mln zł, podjęła
decyzję o zwolnieniach oraz zawieszeniu dalszych prac nad Projektem
Victoria, ze
względu na brak pieniędzy.
Grozę budzi także wykres nomen omen „Creepy Jar”, którego notowania w tym roku spadły już o 56 proc. do poziomu około 255 zł, choć w
pierwszym tygodniu grudnia płacono za nie nawet 241 zł – najmniej od kwietnia
2020 r. Ostatnio spółka wystraszyła inwestorów tym, że
premiera gry „StarRupture” będzie przesunięta na trzeci kwartał 2025 roku.
To oczywiście odsuwa w czasie wpływy ze sprzedaży i generuje dodatkowe koszty
na produkcję.
To tylko kilka przykładów największych i najpłynniejszych
spółek z branży gamedev notowanych na GPW, które mocno dały się we znaki w ostatnich
tygodniach inwestorom. W sektorowym indeksie WIG-Gry jest jednak sporo innych,
mniejszych spółek, które także w tym roku zawodzą.
Przy historycznych minimach zaliczonych
we wrześniu (19,50 zł) jest kurs Drago Entertainment, którego cena akcji spadła
w tym roku już o ponad 64 proc. Ponad 50 proc. w tym roku stracił już kurs Games Operators, który był gwiazdą GPW w 2023 r. Przecena na Movie Games sięga już
ponad 43 proc., podobnie zresztą jak na Big Cheese Studio (YTD -43 proc.). U kolejnych
trzech spółek wynosi już 30 proc., a następnych trzech więcej niż 20 proc.
W sumie na 21 spółek notowanych obecnie w WIG-Gry, aż 20 ma
ujemną stopę zwrotu w tym roku. Cały indeks w tym czasie jest jednak 31 proc.
na plusie. Jak to możliwe? To przez tę jedną spółkę w portfelu, która w 2024 r. nie zawodzi. CD Projekt dał zarobić już 70 proc. w tym roku, a przy
obecnym udziale w portfelu przekraczającym 83 proc., przesądza o dodatniej stopie
zwrotu całego indeksu, który obok WIG-Spożywczy jest najlepszym sektorowym
indeksem na GPW. Więcej o przyczynach
dobrej postawy CD Projektu w artykule „1053
dni CD Projektu”.