Prokuratura Krajowa we wtorkowym komunikacie odnosi się do poniedziałkowego wystąpienia RPO dot. prowadzenia czynności ws. podejrzanych Michała O. i dwóch urzędniczek. Podkreślono, że sądy uznały zatrzymanie podejrzanych za legalne, zasadne i prawidłowe.
W Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich prowadzone było postępowanie w zakresie prawidłowości traktowania przez służby trojga podejrzanych ws. Funduszu Sprawiedliwości: ks. Michała Olszewskiego, prezesa Fundacji Profeto, oraz dwóch b. urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości: Karoliny K. oraz Urszuli D. Chodzi zarówno o działania ABW i policji podczas ich zatrzymania, jak i prawidłowości traktowania ich przez funkcjonariuszy Służby Więziennej podczas pobytu w areszcie śledczym oraz zapewnienia prawa do obrony.
W poniedziałkowych komunikatach RPO podkreślono, że przeprowadzone czynności nie dały podstaw do uznania, że ks. Olszewskiego oraz dwie b. urzędniczki byli poddani torturom w rozumieniu przyjętym w konstytucji i na gruncie prawa międzynarodowego. Wykazały natomiast, że w przypadku ks. Olszewskiego doszło do niehumanitarnego traktowania oraz innych naruszeń praw i wolności, a w przypadku dwóch podejrzanych – do licznych naruszeń.
Prokuratura podkreśliła, że w raporcie nie potwierdzono szeregu zarzutów, w tym między innymi: nieumożliwienia zatrzymanemu kontaktu z obrońcą bezpośrednio po zatrzymaniu; opóźnienia w umożliwieniu obrońcy dostępu do akt postępowania; opóźnienia w wyrażeniu zgody na widzenie obrońcy z tymczasowo aresztowanym; niedopuszczania obrońców do czynności postępowania; nierozpoznania wniosku obrońcy o wyłączenie prokuratorów prowadzących śledztwo.
W komunikacie przekazano, że – według raportu – przeprowadzone czynności wykazały, że doszło do naruszeń praw i wolności podejrzanego dotyczących między innymi długotrwałego prowadzenia przez funkcjonariuszy ABW czynności procesowych z udziałem ks. Michała O., nadmiernego lub nieuzasadnionego stosowania środków przymusu przez Służbę Więzienną lub funkcjonariuszy Policji, warunków sanitarnych w celi, wyposażenia celi przejściowej, prowadzenia dokumentacji oraz długiego oczekiwania na przyznanie wyżywienia dietetycznego.
„Zarzuty te nie dotyczą bezpośrednio zachowania lub czynności podejmowanych (lub nie podejmowanych) przez prokuratorów” – czytamy.
Prokuratura w odpowiedzi na zarzuty w zakresie długotrwałości czynności z udziałem podejrzanego wskazuje, iż „czynność przeprowadzana osobiście przez prokuratora (ogłoszenie zarzutu i przesłuchanie w charakterze podejrzanego) trwała w sumie 20 minut (w dniu 27 marca 2024 r. w godzinach godz. 11.55-12.15). Tego samego dnia o godz. 16.27 podejrzany został przekazany do dyspozycji Sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie”.
PK zaznaczyła, że w postanowieniu z dnia 18 października 2024 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie uznał zatrzymanie podejrzanego Michała O. za legalne, zasadne i prawidłowe.
„Czynności przeprowadzone w toku badania sprawy pani Urszuli D. nie pozwalają na stwierdzenie, że została ona poddana torturom lub niehumanitarnemu traktowaniu w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego” – zaznaczono w komunikacie. Nie potwierdzono również szeregu innych zarzutów, w tym między innymi nieumożliwienia kontaktu telefonicznego z mężem i synem.
Dalej w komunikacie napisano, że – według raportu – przeprowadzone czynności wykazały, że doszło do naruszeń praw i wolności podejrzanej dotyczących między innymi nadmiernych i nieuzasadnionych środków przymusu bezpośredniego podczas konwojowania, niezapewnienie posiłku podczas długotrwałych czynności, sposobu dokonywania tzw. „sprawdzeń prewencyjnych” i uchybień w zakresie prowadzenia dokumentacji.
Przypomniano również, że w zakresie okoliczności dot. bezpośrednio prokuratora stwierdzono, iż: „niedopuszczenie obrońcy do udziału w czynności ogłoszenia Urszuli D. postanowienia o przedstawieniu zarzutów i przesłuchania jej w charakterze podejrzanej naruszyło prawo zatrzymanej do obrony”.
Według PK prokurator konsekwentnie wskazuje, iż do powyższego naruszenia nie doszło. Poinformowany został również o tym RPO. „W momencie rozpoczęcia czynności procesowych w prokuraturze z udziałem Urszuli D. (godz. 14:36 w dniu 26 marca) podejrzana nie miała ustanowionego obrońcy” – czytamy w komunikacie. Podkreślono, że kobieta nie wyraziła takiej woli, ani nie zgłosił się obrońca. Obrońca nie brał więc udziału w czynności, bo nie był ustanowiony. Ponadto obrona w tej sprawie nie była i nie jest obligatoryjna, a ustanowienie obrońcy z wyboru jest prawem podejrzanego, o czym Urszula D. została pouczona.
„Podczas przesłuchania podejrzana skorzystała z przysługującego jej prawa i odmówiła składania wyjaśnień. Dopiero na sam koniec czynności przesłuchania (po odmowie wyjaśnień) podejrzana oświadczyła, iż chciałaby ustanowić swoim obrońcą adw. Krzysztofa Wąsowskiego. Na tym czynność zakończono o godz. 15:12” – zaznaczono.
Jak czytamy, zgłoszenie adw. Krzysztofa Wąsowskiego w charakterze obrońcy Urszuli D. wpłynęło po raz pierwszy do prokuratury drogą e-mailową o godz. 18:54 tego samego dnia. Odbyło się to kilka godzin po zakończeniu czynności przedstawienia zarzutów i przesłuchania. Drugi obrońca – adw. Łukasz Kowalczyk – również ustanowił się po zakończeniu czynności przesłuchania.
Prokuratura zaznaczyła, że adw. Krzysztof Wąsowski wiedział o zatrzymaniu Urszuli D. od wczesnych godzin porannych, a podczas przesłuchania przed sądem w przedmiocie tymczasowego aresztowania obrońca był obecny. „Po rozpoznaniu zażalenia Sąd uznał zatrzymanie Urszuli D. za zasadne, legalne oraz prawidłowe” – dodano.
„Czynności przeprowadzone w toku badania sprawy pani Karoliny K. nie pozwalają na stwierdzenie, że została ona poddana torturom lub niehumanitarnemu traktowaniu w rozumieniu przyjętym w Konstytucji RP i na gruncie prawa międzynarodowego” – napisano w komunikacie.
W raporcie RPO wykazano, że „doszło do naruszeń praw i wolności podejrzanej dotyczących między innymi stosowania nadmiernych i nieuzasadnionych środków przymusu podczas konwojowania, sposobu dokonywania tzw. +sprawdzeń prewencyjnych+, uchybień w zakresie prowadzenia dokumentacji, a przede wszystkim warunków panujących w celi w areszcie śledczym”.
W zakresie okoliczności dotyczących bezpośrednio prokuratora stwierdzono, iż „doszło do naruszenia prawa do kontaktu z obrońcą w związku z przetrzymaniem przez okres trzech tygodni przez organ dysponujący korespondencji obrońcy kierowanej do tymczasowo aresztowanej”.
Prokuratura podkreśliła, że korespondencja pomiędzy podejrzanym a obrońcą nie podlega cenzurze prokuratora. „Wobec powyższego w ogóle nie powinna być kierowana do prokuratury. Po jej wpływie do administracji aresztu śledczego powinna zostać przekazana bezpośrednio adresatowi (podejrzanemu lub obrońcy)” – zaznaczono. „W tym przypadku korespondencja obrońcy została omyłkowo wysłana do prokuratury. Prokurator zwrócił ją, bez otwierania, do aresztu śledczego jako korespondencję niepodlegającą cenzurze” – dodano. Według prokuratury spowodowało to opóźnienie w dostarczeniu korespondencji podejrzanej. Podejrzana miała zapewniony stały kontakt telefoniczny i osobisty ze swoimi obrońcami.
W komunikacie zaznaczono, że po rozpoznaniu zażalenia Sąd uznał zatrzymanie Karoliny K. za zasadne, legalne oraz prawidłowe.
ABW ws. komunikatu RPO dot. prawidłowości traktowania księdza Michała O.: Nieprawidłowości były przedmiotem ustaleń sądu
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego we wtorkowym komunikacie podkreśla, że zasadność i tryb przeprowadzenia czynności procesowych z podejrzanym ks. Michałem O. były przedmiotem oceny przez Sąd, na podstawie zażalenia skierowanego przez pełnomocnika.
W Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich prowadzone było postępowanie w zakresie prawidłowości traktowania przez służby trojga podejrzanych ws. Funduszu Sprawiedliwości: ks. Michała Olszewskiego, prezesa Fundacji Profeto, oraz dwóch b. urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości: Karoliny K. oraz Urszuli D. Chodzi zarówno o działania ABW i policji podczas ich zatrzymania, jak i prawidłowości traktowania ich przez funkcjonariuszy Służby Więziennej podczas pobytu w areszcie śledczym oraz zapewnienia prawa do obrony.
W poniedziałkowych komunikatach RPO podkreślono, że przeprowadzone czynności nie dały podstaw do uznania, że ks. Olszewskiego oraz dwie b. urzędniczki byli poddani torturom w rozumieniu przyjętym w konstytucji i na gruncie prawa międzynarodowego. Wykazały natomiast, że w przypadku ks. Olszewskiego doszło do niehumanitarnego traktowania oraz innych naruszeń praw i wolności, a w przypadku dwóch podejrzanych – do licznych naruszeń.
„W związku z komunikatem Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie prawidłowości traktowania księdza Michała O., wydanym w dniu 23.12.2024 r. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego podkreśla, że zasadność i tryb przeprowadzenia czynności procesowych z podejrzanym w postępowaniu przygotowawczym sygn. 1001-22.Ds.1.2024 były przedmiotem oceny przez Sąd, na podstawie zażalenia skierowanego przez pełnomocnika ww. osoby” – czytamy w komunikacie.
ABW – w odniesieniu konkretnych uchybień wskazanych w raporcie RPO – zaznacza, że Księdzu Michałowi O. zostały przygotowane, a następnie zapakowane przez osobę przebywającą wraz z nim w miejscu zatrzymania ubrania oraz produkty żywnościowe, m.in. butelka z wodą mineralną, suszone banany oraz kanapki, które częściowo spożył w trakcie konwoju. W miejscu przeszukania na terenie Warszawy zatrzymany pił kawę oraz spożywał przekąski. Sąd podkreślił, że „w dniu 26 marca 2024 r. podejrzany korzystał z własnych kanapek i jak sam przyznał nie był głodny i nie wymagał dodatkowych posiłków”.
ABW przekazała, że podczas konwoju ks. Michała O. zastosowano środek przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek zakładanych na ręce z przodu, a zastosowanie tego środka przymusu bezpośredniego wynika z przepisów Ustawy z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej (Dz.U.2024.383 tj. z dnia 2024.03.15). „Powyższe jest zgodne z zasadami ujętymi w art. 6 przedmiotowego aktu normatywnego i miało na celu, w myśl art. 11 oraz 13 wskazanej ustawy, zapewnienie bezpieczeństwa konwoju oraz zapobieżenia ucieczce osoby zatrzymanej” – zaznaczyła. W opinii ABW zastosowany został adekwatny środek przymusu bezpośredniego. „Zaznaczyć należy, że z doniesień medialnych wynikało, iż ks. Michał O. posiada mistrzowski pas taekwondo, jest silnym, wysportowanym, młodym mężczyzną” – czytamy w komunikacie.
Według agencji prowadzone z podejrzanym czynności 26 marca 2024 r. podyktowane były koniecznością wykonania zlecenia prokuratury w celu niezbędnym do zapewnienia prawidłowego toku postępowania i zabezpieczenia kompleksowego materiału dowodowego. „Z zatrzymanym nie wykonywano jednej nieprzerwanej czynności, lecz szereg w postaci: przeszukań, konwoju, badania lekarskiego oraz oględzin, w których brał on bierny udział, nie będąc zaangażowany intelektualnie. Zatrzymanie z przeszukaniem trwało ok. 3,5 godziny, konwój do Warszawy niemal 4 godziny, przeszukanie w Warszawie ok. 1,5 godziny, następnie odbyło się badanie lekarskie, w dalszej kolejności następne przeszukanie, a po kolejnej 1,5 godziny nastąpiło osadzenie” – podkreśliła ABW.
W komunikacie przypomniano również opinię sądu, który stwierdził, „że przebieg i czynności zatrzymania były prawidłowe, nie został także przekroczony maksymalny czas zatrzymania, gdyż w ciągu 48 godz. od chwili zatrzymania przez uprawniony organ został on przekazany do dyspozycji Sądu wraz z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania”.
Ponadto Kodeks Postępowania Karnego nie zakreśla maksymalnego czasu trwania czynności procesowych z udziałem zatrzymanego. Ogranicza jedynie czas zatrzymania do 48 godz.
ABW zaznaczyła, że nieprawidłowości podczas zatrzymania i czynności procesowych były przedmiotem ustaleń sądu, który nie dopatrzył się naruszenia art. 247 par. 1 i 2 kpk. „W ocenie Sądu podejrzany został zatrzymany legalnie, tj. przez uprawnionych do dokonania tej czynności funkcjonariuszy ABW, a zatrzymanie wynikało z postanowienia Prokuratora z dnia 22 marca 2024 r.” – dodano. Agencja podkreśliła, że funkcjonariusze działali w granicach swoich uprawnień i obowiązków.
„Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa (sygn. XIV Kp 794/24), rozpatrując zażalenie obrońców Michała O. w dniu 18.10.2024 r. uznał, iż zatrzymanie Michała O. było zasadne i prawidłowe, a żaden z zarzutów stawianych w zażaleniu nie jest słuszny” – czytamy. ABW zaznacza, że dotyczyło to samej zasadności czynności zatrzymania, co w ocenie Sądu pozwalało właściwie zabezpieczyć bieg postępowania przygotowawczego, z uwagi na uzasadnioną obawę matactwa i wpływania na współsprawców celem wypracowania jednolitej linii obrony. „Zatrzymanie było również w ocenie Sądu legalne, przez funkcjonariuszy działających w granicach swoich uprawnień i obowiązków. Zdaniem Sądu czynność procesowa nastąpiła z przyczyn, które w kontekście czynności dowodowych okazały się w pełni uzasadnione. Również przebieg czynności wypełniał wszelkie standardy i uprawnienia osoby zatrzymanej. Zatrzymany miał możliwość skorzystania z tych uprawień w zakresie, jaki sam wyznaczył. Sąd nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości w zachowaniu funkcjonariuszy wobec zatrzymanego.” – dodano.
kblu/ mark/