2024-12-19 15:21, akt.2024-12-19 17:26
publikacja
2024-12-19 15:21
aktualizacja
2024-12-19 17:26
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył w czwartek w Brukseli, że teraz nie jest dobry moment na rozmowę o gwarancjach pokojowych, ponieważ w tej rozmowie muszą uczestniczyć Stany Zjednoczone. Jak podkreślił, europejskie gwarancje nie wystarczą do zapewnienia pokoju.
Zełenski po udziale w szczycie UE był pytany, czy rozmawiał z europejskimi liderami na temat gwarancji pokojowych.
„Uważam, że gwarancje europejskie nie wystarczą Ukrainie. Nie da się tego omówić z europejskimi liderami, ponieważ dla nas prawdziwe gwarancje, teraz lub w przyszłości, może dać NATO, a NATO opiera się na decyzji i jest zależne od decyzji, podejmowanych przez Europejczyków i Stany Zjednoczone” – powiedział.
Ukraiński przywódca dodał, że odbył rozmowę na ten temat z europejskimi liderami i bardzo liczy się z ich zdaniem, ale na decyzję trzeba będzie poczekać do rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi, a także Wielką Brytanią.
Na konferencji prasowej po czwartkowej debacie z unijnymi liderami Zełenski był pytany m.in. o inicjatywę Viktora Orbana, żeby wstrzymać działania wojenne w Ukrainie na czas świąt oraz przeprowadzić wymianę jeńców pomiędzy Kijowem a Moskwą. „Nie rozmawiałem na ten temat z premierem Orbanem, dowiedziałem się o tym pomyśle z mediów” – powiedział prezydent Ukrainy.
Zełenski dodał – „z całym szacunkiem” – że Orban nie ma mandatu do mówienia o tym, co powinna zrobić Ukraina. „Oczywiście potrzebujemy wsparcia, ale jeśli mam być szczery, słowa Orbana o naszych jeńcach i o tym, jak mają oni wracać z Rosji wyglądają mi na polityczny PR” – powiedział polityk. Jak stwierdził, propozycja węgierska brzmi jak „opowieść wigilijna”. „A my nie jesteśmy w nastroju świątecznym, bo w Ukrainie giną ludzie” – oznajmił.
Jeśli chodzi o pomysł tymczasowego zawieszenia broni, Zełenski powiedział, że Ukraina nie może żyć z zamrożonym konfliktem na swoim terytorium, bo „ludzie wiedzą, jak to się skończy”. Podkreślił, że Ukraina potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa. Te – jego zdaniem – zapewnić Ukrainie może jedynie NATO, co oznacza że zależeć one będą zarówno od decyzji Europejczyków, jak i USA.
Zełenski: Nie potrzebujemy młodszych żołnierzy, tylko broni i sprzętu
Na konferencji prasowej w Brukseli Zełeński powiedział, że jeśli żołnierz nie ma broni, to nie ma znaczenia, czy ma 20 czy 30 lat. „Nasi partnerzy zwracają nam uwagę na konieczność lepszej sprawności fizycznej żołnierzy, my im odpowiadamy, że nasze brygady są bardzo mocne, tylko brakuje im broni i sprzętu” – powiedział prezydent, podkreślając, że Ukrainie nie brakuje ludzi, ale wyposażenia dla nich.
Przypomniał też, że Ukraina czeka na obiecane wsparcie finansowe z UE i państw G7 oraz, że część krajów UE oraz Stany Zjednoczone zapowiedziały szkolenia dla ukraińskich żołnierzy. „Rozmawialiśmy z naszymi partnerami, że potrzebujemy konkretnego terminu. Jedna nasza brygada została wyszkolona we Francji, szkolenie drugiej – w Niemczech – trwa” – powiedział.
Prezydent Ukrainy zauważył też, że sposób prowadzenia wojny dzisiaj jest inny. „To nie jest pierwsza czy druga wojna światowa. Ta wojna wykorzystuje nowoczesne technologie. Tu każdy komponent jest bardzo ważny: rakiety, drony, obrona powietrzna. Jak mamy bronić naszego nieba, skoro brakuje nam np. F-16?” – pytał Zełenski. Zaznaczył również, że ukraiński front jest stabilny i musi taki pozostać, żeby Rosja nie mogła robić postępów.
Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana (PAP)
jowi/ mce/ mal/